|
Szczecin, 7 maja 2008 r., godz: 18:00, im. Floriana Krygiera
Relacja z meczu
Piłkarze Pogoni po słabym meczu przegrali na własnym boisku z Flotą Świnoujście 0:1 w meczu VII rzutu Pucharu Polski szczebla okręgu szczecińskiego. Przegrana Pogoni jest jak najbardziej zasłużona, choć Flota również nie zagrała rewelacyjnego spotkania. Trener gości Petr Nemec dał szansę zmiennikom i młodzieżowcom. W składzie Floty zabrakło pięciu podstawowych graczy, a i pozostali oszczędzali się przed serią meczy trudnych meczy jaka czeka drużynę ze Świnoujścia. Wystarczyło to jednak by pokonać bardzo słabo grającą Pogoń Szczecin. Lepiej spotkanie rozpoczęli Portowcy, którzy początkowo przeważali na boisku. Niestety nie wiele wynikało z tej przewagi i coraz częściej do piłki dochodzili piłkarze Floty. Tak naprawdę groźnie pod bramką Floty zrobiło się w 26 minucie, gdy rzut wolny dla Pogoni wykonywał Grzegorz Matlak. Silne uderzenie obrońcy Pogoni i piłka pewnie zmierzała w światło bramki Floty, jednak na jej drodze stanął obrońca gości, który zdołał wybić piłkę. Chwilę później swojej okazji nie wykorzystał Marek Walburg, który wbiegając w pole karne otrzymał piłkę od Chi-fona i uderzył głową ponad bramką Prusaka. Przez kolejne minuty na boisku nie działo się nic ciekawego. Flota grała rozważnie i oszczędzała siły, a Pogoń pomimo chęci nie potrafiła stworzyć zagrożenia pod bramką rywali. W końcówce pierwszej połowy na dobre pozycje strzeleckie wychodzi Kowal i Ropiejko, jednak w obu przypadkach sędzia dopatrywał się pozycji spalonej. Druga połowa rozpoczęła się od groźnej sytuacji pod bramką Pogoni. W 49 minucie Flota mogła prowadzić 0:1. Po błędzie obrony w sytuacji sam na sam z Wójcikiem znalazł niepilnowany Marcin Ziatyk. Gdyby nie kiks zawodnika Floty piłka wylądowała by pewnie w bramce. Portowcy zlekceważyli to ostrzeżenie i po kolejnych dziesięciu minutach przegrywali już 0:1. Kolejny błąd defensywy Pogoni i w wyśmienitej okazji strzeleckiej znalazł się Przemysław Pietruszka. Zawodnik gości nie zmarnował okazji i oddał strzał. Piłka po rękach interweniującego Wójcika wpadła do bramki. Prowadzenie Floty sprawiło, że z piłkarzy Pogoni zeszło powietrze. W grę gospodarzy wkradło się wiele niedokładności i szkolnych błędów. Wprowadzeni zawodnicy zawiedli i nie odmienili przebiegu spotkania. To, że nie ma już nic do stracenia i jest jeszcze szanse na zmianę wyniku Portowcy zrozumieli dopiero na dziesięć minut przed końcem spotkania. Wcześniej to Flota była bliżej zdobycia kolejnej bramki. Jednak gdy Pogoń przebudziła się z letargu było już za późno. Piłkarze owszem starali się oddać celny strzał na bramkę gości, jednak trudno dojść do sytuacji strzeleckiej gdy w prosty sposób traci się piłkę i popełnia niewymuszone błędy. Zadania tym bardziej nie ułatwiali rywale, którzy co kilka minut symulowali groźne urazy, by po chwili wracać do pełni sił. Po jednym z takich wydarzeń na boisku doszło do przepychanki, po której dwóch zawodników obejrzało żółte kartoniki. Chwilę później sędzia zagwizdał po raz ostatni i przerwał męczarnie Pogoni, która zasłużenie odpadła z rozgrywek Pucharu Polski. Pogoń nie zrehabilitowała się za porażkę w Sławnie i przegrała kolejne spotkanie. Obawy o wynik derbowego spotkania ze Stalą są więc uzasadnione. Tak grająca Pogoń nie wygra baraży o grę w nowej II lidze. (źródło: PogonOnline.pl/Dariusz Śliwiński)
Wypowiedzi pomeczowe
Petr Nemec, trener Floty: - Myślę, że kontrolowaliśmy przebieg całego spotkania. W pierwszych minutach było widać, że Pogoń miała tą przerwę, była chętna do gry. Uważam, że nie dopuściliśmy Pogoni do stworzenia groźnej sytuacji pod bramką. W drugiej połowie strzeliliśmy tą potrzebną bramkę. Później mogliśmy podwyższyć wynik. Byłem spokojny przez cały mecz i dopiero w końcówce pokrzyczałem na swoich zawodników. Mieliśmy grać tak jak było powiedziane, mieliśmy próbować grać bocznymi strefami, tak właśnie padła bramka. Gdybyśmy później tak grali to mogła by wpaść jeszcze jedna, lub dwie bramki. Myślę, że było widać, że Flota gra o jedną ligę wyżej. Mariusz Kuras, trener Pogoni: - Było to na pewno wyrównane spotkanie i myślę, że przynajmniej pierwsza połowa, gdy graliśmy konsekwentnie taktycznie, nie wyglądała to źle. Może nie stwarzaliśmy dużo sytuacji, ale nie było najgorzej. Natomiast ta bramka, która wpadła, był to pierwszy strzał Floty od dłuższego czasu. Flota oczywiście wygrała 1:0 i to, co Petr powiedział, grają ligę wyżej, ale ja się nie wstydzę za swoich zawodników. Walczyliśmy, nie udało się. Jedziemy dalej, przed nami liga i ciężki mecz ze Stalą Szczecin i na tym się skupiamy. Na pewno stać nas na lepsze granie i będziemy robić wszystko, żeby było. Dzisiaj było widać, którzy piłkarze będą mieli ciężko, żeby grać na poziomie III ligi. Takie mecze też są potrzebne i ważne. Bardzo chciałem wygrać ten mecz, do końca wierzyłem, że jesteśmy w stanie wyrównać. Nie udało się, ale nie spuszczam głowy tak nisko, żeby ktoś kopał. Chcę chodzić miedzy ludźmi z podniesioną głową, chcę wygrać następny mecz i to jest dla mnie najważniejsze. Gratuluję Petrowi, że awansują do następnej rundy. Niech walczą i wygrywają ligę, a my będziemy deptać im po piętach i przyjdzie taki czas, że to my będziemy tańczyć na boisku Floty. (źródło: PogonOnline.pl/Dariusz Śliwiński)
Minutówka:
Zapowiedź meczu
Piłkarze Pogoni w ramach VII rzutu Pucharu Polski na szczeblu województwa okręgu szczecińskiego dziś o godz. 18 na własnym boisku podejmować będą drużynę Floty Świnoujścia. Będzie to pojedynek zespołów, które są liderami tabeli w swoich klasach rozgrywkowych. IV ligowa Pogoń zmierzy się na Twardowskiego z III ligową Flotą Świnoujście. Goście jutrzejszego pojedynku to obecnie najwyżej uplasowany zespół z naszego regionu. W gr. 2 III ligi piłkarze ze Świnoujścia pewnie liderują w tabeli mając 7 punktów przewagi nad Kotwicą Kołobrzeg i jeden zaległy mecz do rozegrania. Podopieczni Petra Nemca w tym sezonie odnieśli tylko jedną wyjazdową porażkę (0:3) w Janikowie z tamtejszą Unią. Portowcy z 59 punktami i dwoma zaległymi meczami prowadzą w rozgrywkach IV ligi grupy zachodniopomorskiej. Szczecińscy kibice swoją drużynę na własnym boisku widzieli ostatnio 12 kwietnia, kiedy to Portowcy pokonali Darzbór Szczecinek 2:0. Następnie był odwołany mecz w Pyrzycach z Sokołem, pierwsza wiosenna porażka w Sławnie ze Sławną (0:2), odwołany mecz wyjazdowy w Rewalu z Wybrzeżem i w Szczecinie z Victorią Sianów. Splot tych wydarzeń może spowodować niepokój o formę podopiecznych Mariusza Kurasa, bo zarówno porażka w Sławnie a także brak spotkań o stawkę może spowodować rozluźnienie w szeregach szczecinian. Pogoń i Flota w tym roku spotkały się w meczu sparingowym rozgrywanym w Szczecinie na jednym z bocznych boisk. Lepsi okazali się piłkarze ze Świnoujścia, którzy wygrali 2:1. Autorami bramek byli wtedy: dla Pogoni – Maciej Ropiejko, dla Floty – Jacek Magdziński. Jak podkreślają przedstawiciele obu drużyn jutrzejszy mecz to mecz o prestiż i pokazanie, kto jest lepszy w regionie. Atutem Pogoni będzie z pewnością własne boisko i kibice, ale to Flotą grająca w wyżej klasie rozgrywkowej będzie faworytem tego spotkania. Początek meczu o godz. 18. (źródło: PogoOnLine.pl/Jarosław Stępski) |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||